To jedne z najbardziej wymagających technicznie zleceń fotograficznych. Na scenie dzieje się tak dużo, że właściwie każdy moment jest wart swego ujęcia. Najlepszym przyjacielem fotografa podczas spektakli jest światło - o ile jest w miarę stabilne i dobrze ustawione :) Jednak życie pisze swoje scenariusze i uczy, że ekspozycja często zmienia się gwałtownie, a warunki oświetleniowe sięgają ekstremów. Żaden fotograf nie chce, aby zdjęcia były zbyt ciemne czy jasne. Zawsze staram się ustawić aparat do odpowiedniej ekspozycji, aby uchwycić piękno i dynamikę tańca, a także detale w strojach tancerzy. Wszyscy wiemy, że balet to jeden z najbardziej eleganckich i wyszukanych rodzajów tańca. Ale uwaga! Baletnice mają to do siebie, że potrafią nagle zniknąć z kadru jak króliczek z cylindra magika. Dlatego konieczne jest utrzymanie skupienia i czujności. Staram się być gotowy na szybkie ruchy i zwinne uniki. Moim celem jest uchwycenie najpiękniejszych momentów, a nie dowiedzenie, że baletnicy potrafią zniknąć w mgnieniu oka. W tej pracy bardzo pomaga wyczucie rytmu. Wszak balet to muzyka wizualna, a zdjęcia powinny tę melodię odtworzyć. Wyczucie ruchu i rytmu tańca pomaga uchwycić chwilę, w której baletnica znajduje się w pełnym skupieniu i harmonii. Czy to piruet, skok lub elegancka poza, staram się wyłapać te magiczne momenty, które sprawiają, że serce bije w rytm muzyki. Wykonanie profesjonalnych zdjęć podczas koncertu to nie lada sztuka. Ale chyba jeszcze większą sztuką jest zmierzenie się z materiałem, który przywozimy do studia. Okazuje się, że są to tysiące plików. Wszystkie trzeba przejrzeć, wybrać te najlepsze. I tutal decyduje nie tylko jakość techniczna zdjęć, ale także ta merytoryczna. Czy szpagat był pełny? Czy palce stopy były odpowiedno skierowane? To wszystko ma znaczenie.
Mam za sobą kilkadziesiąt takich koncertów. Wykonywanie takich sesji fotograficznych jest trudne, ale daje niezwykłą satysfakcję.
Powrót do listy wpisów